STEFAN WEŹ PRZESTAŃ PT. 2 czyli- akcja, humor, głupie odzywki i gołe dziwki

       Kurwa ,nie jest dobrze Panowie. Stefan KONtratakuje. Stefan powraca jak Dany Trejo w ‘Maczeta zabija w kosmosie”. Nie przepadam za telenowelami, ale ten hujek serwuje mi jedną za friko i to do tego w 4D przez 24/7. Nie wiem ,może przeczytał mój poprzedni felieton i spodobał mu się tak bardzo, iż chciałby abym napisał o nim epopeję? Albo tomik poezji za który dostał bym nagrodę Nobla? Ale na bank nie pokojową…
       
       … bo już dawno wszedłem na wojenną ścieżkę z moim sąsiadem! TFU! Z moim antagonistą!! Gdybym był Indiańcem ściągnął bym z niego skalp. Na polu bitwy strzelał bym tak by kategorycznie NIE zabić, bym potem mógł się nad nim znęcać w obozie KONcentracyjnym. Jakbyśmy siedzieli razem pod celą, to mimo całego obrzydzenia- przecweliłbym go.
        
           A dlaczego( oooooooooooooooooo shit, here we go again…)?  Już pomijam te jego systematyczne krzyki i porykiwania jakby odpierdalał jakiś taniec godowy . To zlewam z pyty ,bo już dawno byłem w zarządzie ,i zgodnie z miłą Panią tam pracującą uzgodniliśmy ,iż Stefan to jakiś maniak.

        Jak się okazało ,mamy ze sobą sporo wspólnego, i wcale nie przez to ,że oboje składamy modele samolotów ,tylko dlatego ,że na nią Stefan również wielokrotnie nakrzyczał.  Nawet więcej razy niż na mnie ,gdyż to ona codziennie odbiera skargi pod moim adresem, a że Stefan nie umie artykułować słów spokojnie i cicho ,biedna kobieta  straciła słuch w prawym uchu przez przykładanie sobie doń słuchawki telefonicznej podczas rozmów ze Stefanem.
         
           Nie popieram denuncjacji, ale wojna to wojna, więc złożyłem na Stefana skargę. Że mnie nachodzi, że oczernia, że nie chce zamknąć pyska, że boję się o swoje życie i myślę o samobójstwie… I gdy ja dyktowałem przez megafon te wywody ,urzędniczka zapisywała je z takim zapałem, jakby co najmniej notowała dzieło jakiegoś wybitnego artysty. Bo w sumie tak było hehe.
      
           Dlatego JEBAĆ STEFANA!! Ale jak to na wojnie , ta mała kanalia zaczęła najwyraźniej ostatnio agitować i nastawiać przeciwko mnie innych lokatorów bloku. I tak –odbieram przedwczoraj od Cioci telefon , że dzwoniła do niej sąsiadka z dołu ze skargą na notoryczne imprezy i ogólny hałas. No ja chyba kurwa oszaleję! Albo faktycznie się powieszę…
      
          Świetnie- nade mną jakiś kutasiarz  z niespełnionymi ambicjami i niepełnosprawnym  mózgiem ,a pode mną stary babsztyl ,który nie chce zdychać. Pięknie. A po środku tego gówna ja i moja dziewczyna- pozytywnie nastawieni do świata, młodzi, zajebiści i wrażliwi ludzie. Musimy chłonąć tę negatywną energię mimo woli. Ciocia w stresie… Ja wkurwiony- nawet niechcący nakrzyczałem na moją D. z tej całej frustracji zalewającej nas z każdej strony.
       
          Apropos zalewania ,to moja sąsiadka z dołu płacze ,że notorycznie zalewamy jej sufit. Tiaaaa jaaaasne. Ja bardziej zlewam jej sufit z góry na dołu. I na pewno zalewa mnie krew. Grrrrr A zalać to ja mogę jej wnuczkę po pijaku co najwyżej. ..
       
          Jakie kurwa imprezy? Ostatnia jaką pamiętam była pół roku temu w moje urodziny. To jakaś kpina! Może babka ma Alzheimera i jej mózg zapętlił się na 26tym sierpnia? I że raz głośno kłóciliśmy się z D. w nocy ,tak że obudziliśmy pół bloku. OK- ale to było 3 miechy temu!! A z resztą jak mamy się nie kłócić gdy codziennie wchłaniamy pokłady trującego jadu od zawistnych kurew?
         
          Jebana wojna domowa człowieku. Ja nie mam zamiaru szukać sojuszników w tym KONflikcie zbrojnym gdyż ,o czym najwyraźniej nie wiedzą moi sąsiedzi, jestem skurwielem jak Rambo. Jak będzie trzeba –w pojedynkę rozbiję całą armię. Mężczyzn zarżnę, kobiety zerżnę a ich potomstwo zeżrę (nie mylić kolejności). Zadarli z niewłaściwym matkojebcą. Aaaaaa tracę zmysły i wiarę w ludzi…
        
          Ale NIE- to że oni dali się w przeszłości komuś zastraszyć i pogrzebali swoje marzenia, nie znaczy wcale ,że ze mną będzie tak samo. O NIE TĘPE HUJE!! Ja jestem niezniszczalny i zawsze dostaję to czego chcę ,choćbym miał to wyrwać z gardła samemu szatanowi. I wiem ,że  D. w to wierzy co tylko mnie podbudowuje.
         
         Smutne jest tylko to ,że ja w wieku 30 lat jestem 100 razy mądrzejszy niż ta para sędziwych społeczniaków… SHITAINTSWEET, Stefan jest tak zawzięty i zacietrzewiony  ,że po mojej śmierci pewnie okaże się ,że fajfus leży w mogile obok… Dobra lecę, bo szkoda tuszu i kartki na to gówno.  YO!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

recenzja

B-DAY