Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018
                    STEFAN WEŹ PRZESTAŃ PT. 2 czyli- akcja, humor, głupie odzywki i gołe dziwki        Kurwa ,nie jest dobrze Panowie. Stefan KONtratakuje. Stefan powraca jak Dany Trejo w ‘Maczeta zabija w kosmosie”. Nie przepadam za telenowelami, ale ten hujek serwuje mi jedną za friko i to do tego w 4D przez 24/7. Nie wiem ,może przeczytał mój poprzedni felieton i spodobał mu się tak bardzo, iż chciałby abym napisał o nim epopeję? Albo tomik poezji za który dostał bym nagrodę Nobla? Ale na bank nie pokojową…                … bo już dawno wszedłem na wojenną ścieżkę z moim sąsiadem! TFU! Z moim antagonistą!! Gdybym był Indiańcem ściągnął bym z niego skalp. Na polu bitwy strzelał bym tak by kategorycznie NIE zabić, bym potem mógł się nad nim znęcać w obozie KONcentracyjnym. Jakbyśmy siedzieli razem pod celą, to mimo całego obrzydzenia- przecweliłbym go.                     A dlaczego( oooooooooooooooooo shit, here we go again…)?   Już pomijam te jego systematyczne krz
                                              FUCK DA WORK… i mean world             Dziś napiszę coś o pracy. Na przykład to, że jebać pracę hehe. Ale nawet pracując lepiej być pozytywnie nastawionym i kreatywnym sukinkotem, wiec napiszę Wam (siedząc w pracy) co ostatnio rozkminiłem.           Na obecną chwilę jestem portierem, i moje obowiązki są przeróżne- od przetykania kibla ,przez odnoszenie/ przynoszenie bagaży gościom, aż po pisanie na wyjebce felietonów zaszyty w kanciapie. Naprawdę- robiłem tutaj takie rzeczy ,że zawsze myślałem , iż nigdy bym się do nich nie posunął. I nie chodzi mi o posuwanie dziwki czy wkładanie jej w srom cukinii. To gówno jest już dawno za mną.           Chodzi mi bardziej o naprawianie rzeczy. Bo wiecie- większość życia byłem ekspertem od spierdalania wszystkiego jak leci, czyli np. komputera ,adaptera lub poczucia własnej wartości. A tu nagle trzeba wymienić uszczelkę w zlewie, żarówkę w żyrandolu ,zdawkowe uprzejmości z przełożonymi
                                                                                        NAZWA UTAJNIONA          Kurwa , jeszcze nie ma zimy a już widać jej objawy. Bociany odleciały do ciepłych krajów pokazując wszystkim faka, a menele hurtowo zamarzają pod mostami, na ławkach i na chodnikach. Idąc do roboty o 5:30 można bardzo łatwo się potknąć o skostniałe zwłoki ,bo o tej porze jest ciemno jak po nokautującym ciosie żelaznego MIKE'a. No, chyba że akurat przejeżdża świąteczna ciężarówka Coca-Coli oświetlając pół osiedla.            Ludzie oczywiście wkurwieni na maksa takim obrotem spraw. Wszyscy mają miny jak Sędzia Dredd, Miranda Sings albo logo ONYX. Nieciekawie to wygląda...             Idę z rana na zakupy do [nazwa utajniona] marketu ,staję przy stoisku z wędlinami i czekam aż ktoś mnie obsłuży. Ale babeczka , a raczej babura która jest do tego desygnowana najwyraźniej myśli ,że po prostu przyszedłem sobie popatrzyć na kiełbasy, szynki, udka, porcje rosołowe i pasz