Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2019
                           ASPOŁECZNY Załóżmy ,że autorem mojej autobiografii będę ja sam. I zdążę ją napisać nim doprowadzę się do samounicestwienia lub przejedzie mnie autor… znaczy auto. Autor-destrukcja hehe Autystyczny autor z mizernym autorytetem. Autentyczny artysta ze swoim autorytaryzmem. Abstrakcyjny aktor z atrakcyjnym samozaparciem. I z samym zaparciem. I wspaniałym wsparciem. Bynajmniej nie z parciem na szło wy bękarty czarcie. Załóżmy ,że autorem mojej ANTYbiografii będę ja sam. Albo Antek… Ja ,jako antagonista, powtarzający jak mantrę ,że jestem anty. Obym nie sKOŃczył jak Antygona… martwy… I mogą dzwonić o brzasku kuranty… JEB JEB STUK PUK HOLA HOLA Moja rola to zaorać rolę choć jestem jak nic gówno warty. Pisał to Bartek Dla córek ,dla matek Dla ojców ,dla dziatek Dla wszystkich moich ludzi ,którzy cierpią niedostatek…
                                  KREATURA O kurwa, ale przeżyłem przed sekundą horror. Autentycznie otarłem się o śmierć i tylko moja odwaga, zdrowy rozsądek i zimna kalkulacja sprawiły, że wciąż jestem wśród żywych. Mianowicie- do mojego mieszkania wleciał szerszeń. KURWA SZERSZEŃ !! A przynajmniej tak myślę. Nie jestem entomologiem ale skurwiel był ze 100 razy większy niż osa, latał z prędkością F16 a gdy obijał się o ściany zostawiał wyrwy w tynku. BRRRRR . Jako ,że jestem mężczyzną ,w podskokach i z altowym piskiem od razu spierdoliłem do drugiego pokoju, drzwi zaryglowałem komodą, komodę szafą, szafę szezlongiem a przed wejściem rozpaliłem ognisko. Ponoć na wilki to działa, więc pewnie na szerszenie też. Szczerze- już rozważałem ile dni zdołam przeżyć w tym pomieszczeniu bez wody i prowiantu nim cham zdechnie śmiercią naturalną ,ale zdałem sobie sprawę, iż za chuj nie wiem ile takie bydlaki żyją… Wybadałbym tę kwestię w Google ,tyle że laptopa zostawiłem w drugim
MONOLOG MONODRAMA I CIOTODRAMA W JEDNYM,       KRAKÓW02.09.19                   Minorowy klimat i melancholia  zawładnęły duszą mą, jak i mieszkaniem. Niebo płacze. Koty snują się po dywanie powłócząc nogami , zupełnie bez werwy niczym cienie samych siebie. Nawet bidulki jeść nie chcą…        Powód? Dziś o godzinie 05:30 ,nasza  Pani i podpora, nasz mały Promyczek rozświetlający takie jak ten, ech, ponure dni , nasza Kruszynka , najzabawniejsza i najmądrzejsza osoba na świecie czyli D. <3 niechybnie Nas opuściła :( Boże DLACZEGO?! Za jakie grzechy niewdzięczny świecie ?!!!                                                    <cichy szloch>         Czemu musiałaś odejść… Jak my sobie damy bez Ciebie radę??          Z tej całej załamki rozważałem nawet niepójście do pracy ale jakoś udało mi się zebrać w sobie. Rodzina nieustannie dzwoni by mnie wesprzeć. Sąsiedzi składają mi szczere KONdolencje. Dzieci zamiast na rozpoczęcie roku szkolnego udają się do kościo